Bolly Maniak
Wiem, że była prostytutką, a pić piła nie da się temu zaprzeczyć. A tak w ogóle to co ma do picia prostytucja, prostytutki nie koniecznie muszą pić
Offline
Bolly Star
Ja nie wiem jaki Ty film oglądałaś, ale chyba inny niż ja.
A tak w ogóle to co ma do picia prostytucja
Nic. Nie mam pojęcia skąd wzięłaś to, że Gulabji była alkoholiczką. Myślałam, że może wywnioskowałaś to z jej zachowania, więc mówię, że zachowywała się jak prostytutka po prostu. Ale skoro nie o to chodziło to nie wiem.
Offline
Bolly Maniak
Nie wiem za kogo ty mnie masz aamira, ale błagam nie wchodźmy ZNÓW na ścieżkę wojenną.
Film oglądałam ten sam co ty, mam po prostu inne zdanie
Offline
Jakież emocje ten film wzbudza. Ja i tak najbardziej przeżywałam jak Sakina biegła podczas tej pieknej melodii Daras Bina Nahin Chain. I jak Raj przychodzi do Gulabji jako klient.
Offline
Bolly Maniak
No to już wiemy, że uczuciowa z Ciebie dziewczyna Daras Bina Nahin Chain
Offline
Zgadza się, uczuciowa. A no i podoba mi się jak skaczą przez kałuże. <3 I jak Raj pisze wszędzie imię Sakiny a ona myśli, że to Imaan.
Offline
Bolly Maniak
hehe
Offline
Tymczasowy Moderator
Chhabeela to dla mnie najlepsza piosenka w tym filmie. Kocham jak Rani się w niej rusza
Film był niezły a Rani wspaniała. Zachowywała się bardzo kontrowersyjnie i to lubię hehe
Offline
Ode mnie 6, choć z drobnym minusem. Bo Sonam czasem mnie drażniła. Nie uważam jej za dobrą aktorkę, miała dobre momenty, choć czasem czułam choćbym patrzyła na totalną amatorkę. Ranbir mnie ujął niesamowicie i to on mi się w tym filmie najbardziej podobał. Był taki uroczy, że nie mogłam go nie polubić. Rani bardzo fajnie, no ale wiadomo - to RANI Salman, o dziwo, całkiem mi się podobał, może dlatego, że było go w tym filmie tak mało I miał całkiem fajną rolę, jego postać była taka tajemnicza. I ja w ogóle też się zastanawiałam czy on istnieje Ale trochę mi smutno było, że tak się skończyło.
Muzyka jest przecudna. W ogóle cały klimat filmu przeniósł mnie w jakąś zupełnie inną rzeczywistość. Bo on był dla mnie taki totalnie wyjęty w codziennego życia, aż by się chciało napisać 'out of this world'
Offline
W końcu go widziałam
Baardzo mi się podobał Rani zagrała świetnie, zresztą jak zawsze Ranbir też był świetny Jedynie Sonam mnie trochę denerwowała, to był mój pierwszy film z nią i nie wiem czy mam ochotę na jakiś inny, chociaż jakbym widziała jakiś inny film z nią to może bym się do niej przekonała
Jedynie akcja była trochę woolna i dlatego daję 5
Offline
Do mnie mimo pięknej scenografii treść nie dotarła zbyt głęboko... Spróbuję go kiedyś obejrzeć raz jeszcze.
Nie wiem co bardziej mi się nie podobało charakter Raja czy może, że grał go Ranbir [chociaż do niego nigdy nic nie miałam]. Sonam była najsłabszym ogniwem tego filmu, irytowała mnie - szczególnie śmiechem i zbyt teatralną grą.
Stwierdzam, że t chyba najsłabszy z filmów Bhansaliego. Ale nie najgorszy w całym repertuarze Bolly jaki widziałam.
Urzekła mnie muzyka i Rani - nio i może troszkę bajkowy świat.
Ode mnie 4.
Offline
Będę całkowicie szczera, ot co. Po prostu się wynudziłam. Spodziewałam się lekkiego filmu, a tutaj nie dość, że często wiało wielką nudą to jeszcze postać Raja była dla mnie nieco irytująca. Ale jestem zachwycona rolą Rani. Jedyna, która się w tym filmie spisała. Co do Sakina uważam, że była piękna, ale jej postać sama w sobie irytowała. Bynajmniej mnie.
Piosenki za to nie pozostają jakoś w pamięci, ale było ładne. I to miasteczko! Sama bajka! No i te kolory! <3
Film z morałem, na jeden raz.
Mnie nie urzekł.
3/6.
Offline
Bolly Star
Sceneria bajkowa, fabuła niestety nie.
Wynudziłam się potwornie. Usypiałam na początku, ale na szczęście Ranbir w ręczniku mnie rozbudził (a raczej rozśmieszył)
Ale później znowu zaczęłam się nudzić. Gdyby nie to, że nie lubię kończyć w połowie filmów, to na pewno nie dotrwałabym do końca.
Rani fajnie zagrała
Piosenki, tak jak Shanti powiedziała- żadna w pamięci mi nie utkwiła.
Ode mnie 2/6
Offline
Zdziwiłam się, jak zobaczyłam, że osobiście dałam tu 4... Naprawdę wielki obiektywizm przeze mnie przemawiał. Bo dziś bez wahania dałabym 6. Uwielbiam ten film. W końcu to dzięki niemu zwróciłam uwagę na Ranbira (nie był jeszcze tak rozchwytywany jak dziś), chemia Ranbira i Sonam była świetna - jest mnóstwo wspaniałych momentów pomiędzy bohaterami, gdzie się ta chemia przejawia, gdy schowali się przed deszczem chociażby. No i skakanie przez kałuże. <3 I jak Sakina biegła w rytm melodii... Ale to już pisałam. ^^ Piosenki, teledyski, kostiumy, scenografia, ta istna bajkowość. Gdy za pierwszym razem oglądałam ten film to chłonęłam zaczarowana każdą sekundę, nic mi się nie dłużyło, wręcz nie mogłam się doczekać, jak się zakończy ta historia.
Offline